Lasy w Dolinie Małej Panwi są jednymi z najbardziej malowniczych na Opolszczyźnie. Wśród sosen i rzadszych drzew liściastych rosną nie jeżyny czy pokrzywy, a rozległe dywany traw, co nadaje tym lasom nieco magiczny wygląd. Na naszą uwagę zasługują w szczególności Stawy Pluderskie, położone między miejscowościami Pludry i Pietraszów. Jest to kompleks pięciu stawów hodowlanych połączonych przez niewielką rzeczkę Smolinę. Ich brzegi są porośnięte trzcinami i krzewami, a między poszczególnymi zbiornikami znajdują się także betonowe wały i niewielkie tamy. Mają szczególne walory krajobrazowe, te ukryte wśród lasu małe jeziorka są po prostu niesamowicie piękne.
Stawy nie są dobrym miejscem na wodowanie psów, ale znajdziemy tu kilka miejsc, gdzie nasi pupile mogą wejść do wody, by się schłodzić w ciepły dzień. W niektórych miejscach, głównie przy betonowych wałach, brzegi jezior są wyłożone metalową siatką. Tutaj trzeba uważać, żeby pies nie zahaczył łapą. Lepiej odejść trochę dalej i znaleźć łagodne zejście, gdzie przesiadują wędkarze lub do wody wchodzi zwierzyna.
Naszą wyprawę nad Stawy Pluderskie możemy rozpocząć od parkingu koło ulicy Opolskiej (współrzędne: 50.623099, 18.455923). Wybieramy trasę po lewej stronie. Jest piaszczysta i porośnięta niewielkimi brzózkami i innymi drzewkami liściastymi, przez co jest bardzo urokliwa. Przy najbliższej okazji skręcamy w lewo i dochodzimy do głównej, szerokiej ścieżki. Nią idziemy cały czas prosto w głąb lasu. Ten odcinek jest bardzo długi, więc nie zdziwcie się, że wędrówka trwa i trwa, a po stawach ani śladu! Po drodze mijamy drewnianą wiatę, gdzie na chwilę możemy przysiąść.
W pewnym momencie po prawej stronie (na wysokości 50.645741, 18.447029) ukaże nam się pierwszy ze stawów. Aby zwiedzić zbiorniki musimy skręcić w prawo i wybierać ścieżki wzdłuż brzegów. My nigdy nie obeszliśmy wszystkich – w pewnym momencie skręcamy w lewo i wracamy między zbiornikami na główną trasę.
Ta główna ścieżka wiedzie prosto do niestrzeżonego pola namiotowego Regolowiec położonego tuż przy rozlewisku rzeczki Bziniczka. To bardzo malownicze miejsce, dlatego spotkamy tu sporo spacerowiczów i rowerzystów. Na terenie pola namiotowego jest kilka dużych, drewnianych wiat z licznymi stołami i ławami. Jeśli lubimy spać pod namiotem, tutaj możemy to zrobić całkowicie legalnie.
W regulaminie na temat psów jest tylko prośba o trzymanie ich na smyczy, co jest oczywiste – jesteśmy w końcu w sercu lasu. Lasy w Dolinie Małej Panwi zajmują bardzo dużą powierzchnię. Żyją tu dziki, sarny i jelenie oraz masa drobniejszych zwierząt, takich jak zające, kuny czy lisy. W niektórych miejscach są wyznaczone ostoje zwierzyny – to miejsca, gdzie absolutnie nie powinniśmy wchodzić.
My zazwyczaj z Regolowca wracamy już z powrotem do auta, jednak różnorodnych tras jest tu tak dużo, że można zrobić sobie dwudniową wyprawę i nie zobaczyć wszystkiego. W lesie po drugiej stronie ulicy Opolskiej ciągnie się rzeka Mała Panew – dzika, nieuregulowana, z całym mnóstwem naturalnych plaż. Cała Dolina Małej Panwi jest prawdziwą perełką Opolszczyzny, a niestety niewiele osób o niej słyszało. Na rzece organizowane są spływy kajakowe – trasy zaczynają się między innymi w Zawadzkiem, Krupskim Młynie czy Staniszczach Wielkich. Nigdy nie korzystaliśmy z tej atrakcji, ale widziałam zdjęcia, na których ludzie spływali kajakami ze swoimi psami. Na pewno warto zainteresować się tą okolicą – jest idealna do pieszych wycieczek, wypraw rowerowych czy joggingu. A wiadomo, że najlepsze aktywności to te, w których towarzyszy nam czworonożny kompan!