Dolny Śląsk. Grądy w Dolinie Odry, wieża widokowa w Kotowicach i mosty w Czernicy

Obszar Natura 2000 Grądy w Dolinie Odry jest miejscem bardzo ciekawym zarówno pod kątem przyrodniczym, jak i krajobrazowym. Gdy spojrzymy na mapę, zauważymy, że okolica ta obfituje w starorzecza, czyli jeziora leżące w byłym korycie rzeki. Zwróćmy uwagę, jak bardzo rzeki Odra i Oława meandrowały, zanim ustalił się (lub został sztucznie wyregulowany) ich dzisiejszy przebieg. Teren Grądów w Dolinie Odry jest bardzo płaski, co sprawia, że wędrówce po nim podołają nawet mniej wprawni piechurzy. No, chyba że ktoś postanowi sobie utrudnić życie i wspiąć się na wysoką na 40 metrów (to jak 13 pięter!) wieżę widokową w Kotowicach…;-)

Droga z Kotowic w stronę wieży widokowej

Auto możemy wygodnie zostawić w samej wsi – wzdłuż drogi wiodącej do wieży jest wyjeżdżone pobocze, na którym można zaparkować (współrzędne: 51°01’32.3″N 17°13’59.1″E). Następnie wchodzimy do lasu i kierujemy się cały czas prosto. Po drodze miniemy kilka mniejszych starorzeczy, urokliwie schowanych wśród drzew. Mniej urokliwe są za to komary, które tutaj się mnożą w ciepłe miesiące. W czerwcu przez las dosłownie przebiegliśmy, bo mali krwiopijcy nie pozwalali nawet na kilka sekund bezruchu! Widziałam też zdjęcia totalnie zalanej trasy po mocnych opadach i roztopach, więc warto wybrać odpowiedni moment na odwiedzenie tego miejsca. Na szczęście teraz – gdy marzec jest jednocześnie zimny i suchy – mogliśmy pozwolić sobie na spacer pozbawiony przykrych niespodzianek.

Trasa wiedzie nas przez mostek nad starorzeczem „Żółta Woda”, którego nazwa nie jest przypadkowa – woda faktycznie ma tutaj mało zachęcający kolor. Most został wyłączony z ruchu samochodowego, przez co na wieżę trzeba dotrzeć pieszo bądź rowerem. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja, bo niestety leniwców nie brakuje i niektórzy mimo zakazu próbują dojechać do atrakcji turystycznej autem.  

Mostek nad “Żółtą Wodą”

Kolejny przystanek to właśnie charakterystyczna wieża widokowa, która została oddana do użytku w 2012 roku. Wyróżnia ją nieco dziwaczny, futurystyczny kształt. Ma trzy zadaszone tarasy widokowe oraz ażurową konstrukcję, która – przyznaję – przyprawia o szybsze bicie serca, szczególnie, gdy wieje wiatr i wieża lekko się trzęsie! Teren wokół niej jest ogrodzony i zamykany na furtkę, jednak zwykle jest ona otwarta w godzinach 10.00 – 20.00. Wyjątkiem są złe warunki pogodowe, kiedy to na wieżę nie wejdziemy ze względów bezpieczeństwa. Atrakcja ma także limit wejść – może przebywać na niej maksymalnie 30 osób.

Wieża widokowa w Kotowicach

I tutaj mój apel – moi drodzy, nie wchodźcie na wieżę z psami! Dla nich nie ma tam nic atrakcyjnego. Ażurowe schodki są bardzo nieprzyjemne dla psich łapek. Wieża potrafi skrzypieć i się trząść, co nawet stabilnego psa może przerazić, a naprawdę nie chcecie ogarniać spanikowanego zwierzątka 40 metrów nad ziemią. Do tego przejścia między piętrami i tarasami są wąskie – dla osoby bojącej się psów mijanie naszego pupila w takim miejscu może być prawdziwym koszmarem. Jeżeli wiecie, że chcecie wejść na wieżę, wybierzcie się tam większą grupą i popilnujcie wzajemnie swoich psów w czasie zwiedzania.

Pieski grzecznie czekają na pańcię 😉

Widoki z kotowickiej wieży nie zapierają może tak tchu w piersiach, jak te z górskich wież widokowych, ale na pewno robią wrażenie. Możemy zobaczyć nie tylko najbliższą okolicę, Odrę i zabytkowe mosty kolejowe, ale też panoramę Wrocławia z wyróżniającym się Sky Tower. Szczególnie ładnie jest późnym popołudniem, gdy od tafli licznych akwenów wodnych odbija się światło zachodzącego powoli słońca.  

Co do mostów kolejowych – warto dodać je sobie jako kolejny punkt do zwiedzenia w czasie naszej wycieczki. Dojdziemy do nich, skręcając w lewo jeszcze przed terenem wieży. Przez chwilę idziemy równolegle do Odry, a następnie pokaże się naszym oczom imponująca, stalowa konstrukcja. Jej współrzędne to: 51°02’39.8″N 17°13’25.8″E. Mosty mają aż 430 metrów długości i są nadal użytkowane. To ciekawe wrażenie: oglądać nowoczesny pociąg Kolei Dolnośląskich sunący powoli przez tę pordzewiałą i wyraźnie starą  przeprawę. Kolejną ciekawostką jest monitoring zasilany panelami słonecznymi ustawiony tuż pod mostem, mający pewnie za zadanie odstraszać amatorów złomu.

Zabytkowe mosty i nowoczesny pociąg Kolei Dolnośląskich

Znalazłam informację, że mosty pochodzą z 1909 roku, następnie zostały zniszczone w czasie drugiej wojny światowej i ponownie oddane do użytku w 1959 roku. Możemy je nawet zobaczyć w filmie „Sami swoi”! Wzdłuż traktu wiedzie kładka pieszo-rowerowa, ale szczerze powiedziawszy, ze względu na jej stan nie zdecydowałabym się nią przejść nad Odrą. Do zdjęć służy za to całkiem nieźle!

Naszym kolejnym przystankiem było Jezioro Panieńskie, nad którym także przerzucony jest most kolejowy, choć już znacznie krótszy (współrzędne: 51°02’26.2″N 17°13’06.0″E). Akwen ten jest starorzeczem rzeki Oławy; ma długość aż 2 kilometrów, choć tylko 50 metrów szerokości. Związana z nim jest straszna legenda: jezioro miało powstać w wyniku uderzenia gromem, który był karą dla starca za zabicie swoich trzech córek nożem w czasie sprzeczki. My na szczęście żadnych zjawisk paranormalnych tam nie doświadczyliśmy! Jezioro jest bardzo urocze, z licznymi zejściami do wody i mostem odbijającym się w jego spokojnej tafli.

Od Jeziora Panieńskiego przeszliśmy polami i wałem przeciwpowodziowym z powrotem do auta. Całą trasę można przejść w 2-3 godziny, choć oczywiście zależy, ile czasu spędzimy na zwiedzaniu poszczególnych atrakcji. Teren obfituje nie tylko w lasy, ale też liczne zarośla, przez co utrzymuje się tu dużo zwierzyny – warto uważać na psy lub trzymać je na smyczy. W ciepłe miesiące zabezpieczenie przeciw komarom i kleszczom to absolutny must-have! Grądy w Dolinie Odry w okolicy Kotowic są dosyć popularne, dlatego musimy liczyć się z tym, że zwłaszcza w ładne dni będzie tu dość sporo ludzi. Jest tu zaskakująco dużo do zobaczenia i zwiedzenia – my na pewno wrócimy w te okolice, by odkryć kolejne starorzecza, zabytki i leśne dukty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.