Opolskie. Góry Opawskie – Parkowa Góra koło Głuchołaz

Parkowa Góra koło Głuchołaz nazywana jest też Górą Chrobrego. Składają się na nią trzy szczyty: Przednia, Średnia i Tylna Kopa, z czego Tylna jest najwyższa i mierzy 527 m n.p.m. Najbardziej znana Przednia Kopa jest znacznie niższa – to jedynie 467 m n.p.m. Ze szczytu Biskupiej Kopy masyw Parkowej Góry wygląda jak niewielkie pagórki! Jest to jednak zaletą tego miejsca. Góra nie jest wymagająca, dlatego nadaje się do wspinaczki nawet dla osób ze słabszą kondycją czy młodych psiaków, których układ kostny się dopiero rozwija, przez co niezalecane są dla nich wędrówki po wyższych górach.

Ciri na Przedniej Kopie – w tle widać Biskupią Kopę

Naszą wędrówkę najlepiej jest zacząć od parkingu przy Parku Zdrojowym w Głuchołazach (współrzędne: 50.304530, 17.383557). Stąd możemy wejść do samego parku, który jest jednym z ładniejszych na Opolszczyźnie. Nowa część przybytku wznosi się nad płynącym w dole górskim potokiem i została wyposażona w mostki, naturalne place zabaw, altany czy platformy widokowe. Są nawet stanowiska z miskami, gdzie dzieciaki mogą użyć górskiej wody i piasku do robienia różnych mieszanin. Park Zdrojowy wydaje się idealnym miejscem do socjalizacji szczeniaka: znajdziemy tu różnorodne podłoża, takie jak drewno, piasek czy kamienie. Po mostku możemy przejść na wyspę na środku stawu. Jedynie trzeba uważać na dużą ilość schodów, po których małego pieska lepiej wnieść. Nasze psy radzą sobie same i wyraźnie w parku im się podoba.

Starsza część Parku Zdrojowego jest nieco mniej widowiskowa, choć nadal bardzo ładna oraz wyposażone w kosze, ławki, altany czy zejścia do potoku. Przez nią musimy przejść, by dostać się na trasę na Górę Chrobrego, która rozpoczyna się przy pierwszej stacji Drogi Krzyżowej w okolicach punktu 50.305953, 17.380544. Tutaj idziemy cały czas czerwonym szlakiem, który najpierw wiedzie przez bukowy las, a potem zaczyna ostro iść pod górkę aż do schroniska na Przedniej Kopie.

Grzybki wystrugane z pniaków przy czerwonym szlaku

Samo schronisko wygląda naprawdę ciekawie – z jednej strony jest okrągłe, od drugiej zwieńczone wieżą widokową. Kiedy zobaczyliśmy je za pierwszym razem, wyglądało jak ruina. Schronisko zostało wybudowane w pierwszej połowie XX wieku i mieściło bufet oraz salę zabaw. Po II wojnie światowej podupadło, by znów funkcjonować jako Dom Wycieczkowy w latach 60. Następnie trafiło w prywatne ręce i zniszczył je pożar… I takie je poznaliśmy. Na szczęście w 2017 roku schronisko zakupił amerykański przedsiębiorca, który od razu ruszył z remontem przybytku. Na razie budynek wciąż jest remontowany, ale wyraźnie widać postęp pracy. Schronisko jest otoczone ogrodzeniem, które – wbrew oznaczeniom szlaku – najlepiej jest minąć od lewej strony. Znajdziemy się na szczycie Przedniej Kopy, skąd widać najwyższy szczyt polskich Gór Opawskich – Biskupią Kopę.

Za schroniskiem znajdziemy inny wyjątkowy zabytek Góry Parkowej – kamienną Kaplicę św. Anny z 1908 roku, stojącą na skalistym zboczu, zwanym Wiszącymi Skałami. Kaplica jest niesamowicie malownicza, ale podochodźcie do niej z psami ostrożnie – za tylną ścianą jest urwisko. Polecam zejście na dół, pod Wiszące Skały i spojrzenie na kaplicę od dołu. Robi niezwykłe wrażenie!

Od kaplicy musimy wrócić na czerwony szlak. Idąc dalej, miniemy szczyt Średniej Kopy, ale nie znajdziemy się bezpośrednio na nim. Jeżeli nam zależy, możemy poszukać oznaczenia w lesie, ale ostrzegam – nic stamtąd nie widać. Czerwony szlak wiedzie do Przełęczy Siodło, gdzie jest rozstaj dróg, z którego możemy od razu zacząć wracać niebieskim szlakiem, lub iść dalej prosto czerwonym szlakiem aż do Podlesia. Możemy też skręcić całkiem w lewo, by nieoznakowaną drogą dojść do altany, z której możemy obejrzeć od dołu Biskupią Kopę w pełnej krasie, a następnie pójść w prawo do Podlesia asfaltową drogą. Podlesie to niewielka wieś, z której mamy piękny widok na okoliczne góry, dlatego bardzo lubię przez nie przejść podczas wędrówki. Nie jest to jednak konieczne. Z Podlesia musimy wrócić najpierw uroczą aleją starych drzew, a następnie pod górkę z powrotem do Przełęczy Siodło.

Tu wybieramy niebieski szlak, czyli Świńską Drogę Górną – nazwa jest adekwatna, bo tutaj zawsze, absolutnie zawsze, znajdują się kałuże i błoto. Mamy trzy warianty powrotu. Niebieski szlak idzie ciągle zboczem góry, by gwałtownie zejść na dół do Głuchołaz, skąd musimy wrócić do Parku Zdrojowego, skręcając w prawo – to pierwsza trasa. Możemy też zignorować gwałtowny skręt niebieskiego szlaku i iść ciągle prosto – tutaj nie ma już żadnego szlaku, ale nie zgubimy się, bo ścieżka jest wyraźna, a wzdłuż niej są ustawione ławki dla spacerowiczów. Drugi wariant jest najłagodniejszy i zaprowadzi nas prosto do Parku Zdrojowego. Moim ulubionym wariantem jest jednak zejście szlakiem żółtym, zwanym Szlakiem Złotych Górników.

Żółty szlak skręca z niebieskiego w lewo i prowadzi gwałtownie w dół – dlatego odpuściliśmy tę trasę z Ginny, która jest jednak za młoda na tak ostre zejścia. W pewnym momencie dochodzimy do przełomu migoczącej w dole rzeki Białej Głuchołaskiej, tu skręcamy w prawo i idziemy nad urwiskiem. Radzę w tym miejscu naprawdę pilnować psy, bo choć widoki zapierają dech w piersiach, to jest niebezpiecznie. Niekiedy znajdziemy łagodniejsze zejścia nad rzekę, ale są momenty, że ściana jest po prostu pionowa. Po drugiej stronie rzeki czasem mknie pociąg, co wygląda jak scena z Harry’ego Pottera 😉

Idąc żółtym szlakiem dojdziemy w końcu do reliktów kopalni – licznych zagłębień w ziemi, które były kiedyś szybami. Następnie wchodzimy do rezerwatu przyrody Las Bukowy, który jest po prostu nieziemski. Już nieraz wspominałam, że uwielbiam lasy bukowe, bo pod drzewami nic nie rośnie i las wygląda jak zadbany, stary park. Tutaj widać to gołym okiem – ogromne buki górują nad nami, a na jesień mamy pod stopami dywany żółtozłotych liści. My czasem idziemy jeszcze poza szlakiem na most nad Białą, gdzie są zejścia do wody i psy mogą się schłodzić. Za mostem po prawej stronie zaczyna się też wejście na taras widokowy, zwane 300 Schodkami (choć nie liczyłam i nie wiem, ile ich naprawdę jest). Z tarasu możemy podziwiać całe Głuchołazy. Możemy też iść żółtym szlakiem cały czas w prawo, kierując się już do Parku Zdrojowego.

Ścieżka wiedzie za pensjonatami, a następnie promenadą nad rzeką Białą. Po drodze miniemy Sztolnię Cygańską, w której żyje wiele gatunków nietoperzy. Wrażenie robi też przejście pod Sztolnią Góralską – w tym wybitym w skałach tunelu przez chwilę robi się naprawdę zimno! W końcu dochodzimy do placu Amorka, który nazywa się tak z powodu fontanny z charakterystyczną rzeźbą. Tutaj zaczyna się już Park Zdrojowy. W tym miejscu znajdziemy też liczne kawiarnie czy restauracje, chociaż przyznaję, że nigdy nie testowaliśmy ich psiolubności. Zazwyczaj od placu Amorka kierujemy się prosto do auta.

Sztolnia Cygańska zimą

Opisałam nasze trasy, ale prawdą jest, że nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości. Niebieski i żółty szlak tworzą pętle, którymi można iść z Głuchołaz i wrócić w to samo miejsce, nie zbaczając z trasy. My chyba nigdy nie trzymaliśmy się tylko jednego szlaku 😉 Jest mnóstwo różnych pomniejszych ścieżek czy miejsc do odkrycia. Choć masyw Góry Parkowej nie jest wymagający, można spędzić tu naprawdę wiele godzin na łażeniu i odkrywaniu różnych miejsc. Nasza najdłuższa trasa, czyli Park Zdrojowy – czerwony szlak – Przednia Kopa – Średnia Kopa – Przełęcz Siodło – Podlesie – Świńska Droga Górna – żółty szlak – rzeka Biała – znów żółty szlak – plac Amorka – Park Zdrojowy potrafi zająć i 5-6 godzin, zależnie od tempa.

Pamiętajcie też, że na górskich szlakach należy trzymać psy na smyczach. Jeśli na którejś fotce nasze psy są luzem, to tylko do zdjęcia. Po drodze jest dosyć dużo koszy na śmieci, ale są szlaki, gdzie ich nie uświadczymy, ale mimo to powinniśmy zbierać po naszych psach. Opisana tu trasa wiedzie w większości przez tereny leśne, więc musimy liczyć się ze spotkaniem dzikich zwierząt. Poza tym na szlaku bywa dosyć dużo ludzi, szczególnie na początku, na ścieżkach wiodących na Przednią Kopę. Polecam Wam odkrywać Góry Opawskie na własną rękę, bo są naprawdę magiczne, a ze względu na niewielką wysokość da tutaj sobie radę nawet największy amator nizin!

One Reply to “Opolskie. Góry Opawskie – Parkowa Góra koło Głuchołaz”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.