Opolskie i Dolny Śląsk. Niezwykły Zalew Paczkowski

Zalew Paczkowski leży zaledwie 15 minut spacerem od centrum Paczkowa. Składają się na niego dwa sztuczne zbiorniki: Kozielno i Topola, powstałe w wyniku zalania przez wody Nysy Kłodzkiej wielu mniejszych stawów związanych z działalnością żwirowni. Budowę zalewu ukończono stosunkowo niedawno, bo w 2003 roku! Choć pełni głównie funkcję przeciwpowodziową, stanowi też świetną atrakcję dla mieszkańców okolicznych miejscowości i nie tylko. Odkryliśmy go, gdy pojechaliśmy nad Jezioro Otmuchowskie i okazało się, że jest ono całe opalizująco zielone od sinic… Na mapie dostrzegliśmy Zalew Paczkowski, o którym wcześniej nie słyszeliśmy. Teraz jest on jednym z naszych ulubionych miejsc na długi spacer.

Przejście między Topolą (po lewej) a Kozielnem – zbiornik Topola jest wyżej, co widać na zdjęciu

Zalew leży jedynie 19 minut drogi autem od Złotego Stoku, o którym pisałam tutaj. Z jego brzegów możemy podziwiać więc pobliskie Góry Złote i bardziej oddalone Bardzkie. Między zbiornikami przebiega granica województw dolnośląskiego i opolskiego – Kozielno jest po stronie opolskiej (niecałe, gdyż granica przechodzi przez środek akwenu), a Topola dolnośląskiej. Nazwy zbiorników wzięły się od pobliskich miejscowości. Brzegi zalewu są porośnięte trawą i niskimi krzewami, od strony Kozielna też niewielkimi drzewiastymi zagajnikami. To idealne miejsce na długą wędrówkę z psami, szczególnie, gdy lubią taplać się w wodzie. Obejście choćby jednego ze zbiorników trwa zaskakująco długo!

Zbiornik Kozielno o zachodzie słońca, w tle Góry Złote

Jeżeli wybierzemy się nad Kozielno, auto możemy wygodnie postawić przy ogródkach działkowych (współrzędne: 50.475129, 17.003486). Następnie kierujemy się w stronę elektrowni wodnej umiejscowionej między akwenem a Nysą Kłodzką. Z tych okolic roztacza się bardzo urokliwy widok na rzekę, nad którą też możemy zresztą iść na spacer. Przy elektrowni od strony Kozielna znajduje się ścieżka pieszo-rowerowa oraz ogrodzony, nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Dalej idziemy nad wodą w stronę plaży, która w sezonie wakacyjnym jest oblegana przez amatorów kąpieli.

Widok na Nysę Kłodzką z okolic elektrowni

Mój ulubiony, najdzikszy fragment trasy biegnie między wsią Kozielno a przejściem między dwoma zbiornikami. Akwen jest w tym miejscu zarośnięty trzcinami, dzięki czemu rezyduje tu sporo ptaków – spotykaliśmy kormorany, czaple, gęsi, kaczki i całe mnóstwo mew. Możemy skręcić w stronę Błotnicy, by przejść się leśno-polnymi ścieżkami. W tym rejonie możemy spotkać dzikie zwierzęta, choć przyznam, że podczas naszych wypraw nie widzieliśmy ich zbyt wiele. Aby obejść zbiornik Kozielno, musimy przejść przez teren drugiej elektrowni. Obie mają bramy po dwóch stronach mostu, jednak są one zawsze otwarte.

Leśno-polna ścieżka od Zalewu w stronę Błotnicy

Brzeg Kozielna od strony Chałupek jest porośnięty trawą i niskimi zaroślami. W sezonie spotkamy tu sporo wędkarzy i rodzin zażywających kąpieli. Ze względu na brak drzew i wyższych krzewów jest tu dosyć nieznośnie w czasie upałów, nawet jeśli chłodzimy się co jakiś czas w wodzie. Plusem tej trasy są jednak widoki – właśnie od tej strony widzimy górujące nad zbiornikiem Sudety oraz urokliwy Paczków po lewej stronie. Jest tu wyjątkowo pięknie zwłaszcza o zachodzie słońca.

Psia komisja do spraw rzucania “kaczek”

Zbiornik Topola jest wykorzystywany bardziej przemysłowo – nadal działa tu żwirownia. Jest położony wyżej niż Kozielno, co daje niesamowite wrażenie, gdy przechodzimy między dwoma akwenami. Auto możemy zostawić na jednym z niewielkich parkingów umiejscowionych wzdłuż drogi 382. Następnie kierujemy się w stronę wsi Topola, która zahacza o wybrzeże zbiornika. Kawałek trasy wiedzie normalnie użytkowaną drogą, na której nie ma chodnika, więc musimy tu zachować szczególną ostrożność. Dalej kierujemy się w stronę Błotnicy i do przejścia między akwenami, o którym pisałam wcześniej.  Nad tym zbiornikiem rośnie mniej drzew i praktycznie nie ma cienia, więc trasa wokół niego nie jest najlepszym wyborem w upalne lato.

Widok z brzegu zbiornika Topola na wieś o tej samej nazwie

Niestety, zarówno Topola, jak i Kozielno latem lubią zakwitać. Z jakiegoś powodu zazwyczaj sinice są w jednym zbiorniku, podczas gdy w drugim jest w miarę czysto. Zalew nie jest przeznaczony do celów rekreacyjnych, dlatego informacji o sinicach nie znajdziemy na oficjalnych stronach internetowych i musimy się liczyć z przykrą niespodzianką. Mimo to spotkamy tu wielu amatorów sportów wodnych oraz turystów, którzy parkują na brzegu kamperami, grillują i kąpią się w wodzie. I jest tu naprawdę wiele psów, często puszczonych luzem. Nigdy nie mieliśmy żadnej nieprzyjemnej sytuacji, ale jeśli nasz pupil ma problemy z innymi czworonogami, nasza wędrówka może być dość stresująca. W takiej sytuacji lepiej odpuścić sobie wypad nad to jezioro w wakacje.

Plaża w Kozielnie w styczniu – w niedzielę praktycznie nie było tu ludzi

Poza sezonem Zalew Paczkowski jest znacznie mniej zatłoczony. Możemy spotkać jedynie nielicznych spacerowiczów czy biegaczy, głównie od strony Paczkowa i w okolicy ogródków działkowych. Przy elektrowniach jest regulamin Zalewu Paczkowskiego, tablica jest też przy plaży w Kozielnie, jednak w tekście nie znajdziemy wzmianki o psach. Na trasie od elektrowni Kozielno do plaży jest sporo koszy na śmieci, dalej musimy niestety liczyć się z niesieniem woreczka z psią kupą przez dłuższy czas. Obejście jednego zbiornika zajmuje ładnych kilka godzin – nam nawet i pięć, ale robimy dużo przystanków na oglądanie widoków i zabawę z psami. Nigdy nie zdobyliśmy się na wędrówkę wokół obu akwenów naraz 😉 Nasze psy po szaleństwach w wodzie, eksplorowaniu terenu i długim spacerze zwykle i tak są szczęśliwe i zmęczone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.